Recenzja
W Świecie Dysku jestem nowa, zaczęłam niedawno. Po wielu namowach i zachętach w grudniu 2014 roku sięgnęłam po swoją pierwszą książkę z tej serii. Był to Kolor Magii. No i wpadłam. Zakochałam się w Świecie Dysku po uszy, teraz chcę tylko więcej, więcej i więcej. W tym miejscu chciałabym podziękować Miszy, bo to dzięki niemu, zdecydowałam się w końcu sięgnąć po książki Terrego Pratchetta. Dobra były wyjaśnienia i podziękowania, a teraz czas aby powiedzieć coś więcej o książce.
Kolor Magii jest pierwszą z
czterdziestu wydanych książek z serii Świata Dysku. Opowiada
historię Rincewinda, nieudolnego i tchórzliwego maga, który
zachęcony złotem zostaje przewodnikiem dla pochodzącego z
Kontynentu Przeciwwagi, pierwszego w mieście Ankh-Morpork turysty –
Dwukwiata. Posiada on rzecz niezwykłą – wykonany z drewna
myślącej gruszy Bagaż, czyli wielka drewniana skrzynia o stu
nogach, ostrych zębach i z morderczymi zapędami. Rincewid
niespodziewa się jednak, że to właśnie złoto posiadane przez
przybysza stanie się przyczyną ich późniejszych problemów oraz
nowej i niezwykłej przyjaźni. W Kolorze Magii zostajemy
zaznajomieni z podstawowymi informacjami na temat geografii, genezy
oraz zasad panujących w Świecie Dysku. Dzięki temu w kolejnych
częściach jest nam łatwiej zrozumieć gdzie toczy się akcja i
dlaczego bohaterowie zachowują się w ten a nie inny sposób.
Zawarty tutaj humor jest typowym
przedstawicielem angielskiego poczucia humoru. który nie każdego
śmieszy i którego nie każdy może zrozumieć, przez co jest wiele
osób, które nie lubią książek Pratchetta. Jest jednak ogromna
grupa ludzi którzy uwielbiają ten typ poczucia humoru, a Terrego
pokochali już od pierwszej książki i nie mogą oderwać się od
kolejnych.
Osobiście gorąco zachęcam do
sięgnięcia po tę lub też po inne książki Terrego Pratchetta, bo
kiedy już raz wejdziemy do Świata Dysku i przejdziemy się po
ulicach miasta Ankh-Morpork już nigdy nie będziemy chcieli go
opuścić.
Shy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz