Recenzja
W życiu każdego z nas przychodzi
czas na pierwszą miłość, pierwsze zauroczenie, pierwszy
pocałunek. Zakładamy wtedy różowe okulary i wydaje się nam, że
wszystko jest idealne, że nic nie może stanąć na drodze miłości.
Inaczej jest w przypadku Eleonory i Parka, oboje dobrze wiedzą, iż
pierwsza miłość prawie nigdy nie jest „na zawsze” . Wiedzą
też, że nie wszystko jest idealne. A mimo to walczą, ażeby być
ze sobą jak najdłużej/
On pochodzi z dobrego domu, ma
stabilną pozycję społeczną, przyjaciół, znajomych i wtedy
pojawia się ona ruda, piegowata, z nadwagą w dziwacznych ubraniach,
jednym słowem cała jest jakaś „inna”. A potem okazuje się, że
to właśnie ta inność, zamiłowanie do komiksów i muzyki
sprawiają, że Park powoli zaczyna się w niej zakochiwać, jak się
okazuje z wzajemnością.
Mimo, iż można by się tak
spodziewać nie jest to kolejna historia pięknej miłości, a bogata
opowieść o problemach, których doświadczają młodzi ludzie. W
sposób dosadny autorka pokazuje z jakimi problemami na co dzień
zmagają się nastolatkowie, mówi ona o braku akceptacji,
odrzuceniu, rasizmie, agresji, przemocy i walce o samego siebie. Im
dalej wgłębiamy się w tę historię, tym bardziej wczuwamy się w
uczucia bohaterów, razem z nimi przeżywamy wszelkie radości, jak i
smutki, powoli zaczynamy żyć ich życiem.
Wiele osób zarzuca autorce, że
zakończenie wygląda jakby było pisane na szybko, bez jakichkolwiek
wyjaśnień, czy szerszych opisów. Uważam jednak, że zabieg ten
był celowy, za jego pomocą autorka ukazuje nam złożoność
psychiki człowieka, jego zachowań. Gdyż tak naprawdę nigdy nie
będziemy w stanie zrozumieć co czuje druga osoba, a zwłaszcza tak
brutalnie doświadczona przez życie jak Eleonora.
Książkę poleciłabym nastolatkom,
jak i nieco starszym czytelnikom. Młody człowiek z łatwością
odnajdzie tutaj siebie, swoich przyjaciół, znajomych. Z kolei
starszy czytelnik, będzie mógł cofnąć się wspomnieniami do
czasu kiedy sam chodził do szkoły, być może dzięki lekturze,
będzie mu łatwiej zrozumieć młodsze rodzeństwo, czy też
dorastające dziecko.
Shy