środa, 1 kwietnia 2015

Eleonora i Park - Rowell Rainbow

Recenzja


W życiu każdego z nas przychodzi czas na pierwszą miłość, pierwsze zauroczenie, pierwszy pocałunek. Zakładamy wtedy różowe okulary i wydaje się nam, że wszystko jest idealne, że nic nie może stanąć na drodze miłości. Inaczej jest w przypadku Eleonory i Parka, oboje dobrze wiedzą, iż pierwsza miłość prawie nigdy nie jest „na zawsze” . Wiedzą też, że nie wszystko jest idealne. A mimo to walczą, ażeby być ze sobą jak najdłużej/
On pochodzi z dobrego domu, ma stabilną pozycję społeczną, przyjaciół, znajomych i wtedy pojawia się ona ruda, piegowata, z nadwagą w dziwacznych ubraniach, jednym słowem cała jest jakaś „inna”. A potem okazuje się, że to właśnie ta inność, zamiłowanie do komiksów i muzyki sprawiają, że Park powoli zaczyna się w niej zakochiwać, jak się okazuje z wzajemnością.
Mimo, iż można by się tak spodziewać nie jest to kolejna historia pięknej miłości, a bogata opowieść o problemach, których doświadczają młodzi ludzie. W sposób dosadny autorka pokazuje z jakimi problemami na co dzień zmagają się nastolatkowie, mówi ona o braku akceptacji, odrzuceniu, rasizmie, agresji, przemocy i walce o samego siebie. Im dalej wgłębiamy się w tę historię, tym bardziej wczuwamy się w uczucia bohaterów, razem z nimi przeżywamy wszelkie radości, jak i smutki, powoli zaczynamy żyć ich życiem.
Wiele osób zarzuca autorce, że zakończenie wygląda jakby było pisane na szybko, bez jakichkolwiek wyjaśnień, czy szerszych opisów. Uważam jednak, że zabieg ten był celowy, za jego pomocą autorka ukazuje nam złożoność psychiki człowieka, jego zachowań. Gdyż tak naprawdę nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć co czuje druga osoba, a zwłaszcza tak brutalnie doświadczona przez życie jak Eleonora.

Książkę poleciłabym nastolatkom, jak i nieco starszym czytelnikom. Młody człowiek z łatwością odnajdzie tutaj siebie, swoich przyjaciół, znajomych. Z kolei starszy czytelnik, będzie mógł cofnąć się wspomnieniami do czasu kiedy sam chodził do szkoły, być może dzięki lekturze, będzie mu łatwiej zrozumieć młodsze rodzeństwo, czy też dorastające dziecko.


                                                                                                                                     Shy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz